EWAZNIEBA. Było. minęło i się nie wróci.

sobota, 2 listopada 2019

jezus maria, kurwa mać

Polacy podobno nie gęgają, bo swój język mają. Ale jaki? Coraz częściej słyszę dialogi podobne do tego poniżej. Ta rozmowa jest prawdziwa, niczego nie zmieniłam, nie wymyśliłam, ani nie ubarwiłam. A zresztą co tu można było ubarwić? Niekiedy rzeczywistość przerasta wyobraźnię. Wiem, wiem. Każdy język jest czymś żywym, naturalnym, otwartym. Rozwija się, zapożycza, wzbogaca. Ale chyba nie o takie bogactwo chodzi. Język potoczny, język codzienny osiągnął taki stopień wulgarności, że nie można tego słuchać. Ja w każdym razie mam dosyć. Polacy niestety gęgają... bo jak inaczej to nazwać?


Persona 1 - Kurwa, nooo...
Persona 2 - Kurwa, co?
Persona 1 - Kurwa, chodź.
Persona 2 - Kurwa, czego?
Persona 1 - Kurwa, nie drzyj ryja, kurwa!

Zestawienie jest na pewno szokujące dla osób wrażliwych na czystość i piękno języka. Mam jednak nieodparte wrażenie, że takich osób jest coraz mniej. Przyzwyczajamy się do nieparlamentarnego słownictwa, czyli po prostu wulgarnych przekleństw. Dzieci, młodzież, dorośli. Na ulicy, w szkole, tramwaju, autobusie. W kolejce, w parku... Jeden z polityków swój wpis na blogu zakończył takim post scriptum: "I niech mi ktoś, k... powie, że Kaczyński temu winien."
Analizując jeszcze szczegółowiej, wulgaryzmy w wypowiedziach stają się powoli treścią wypowiedzi i niekiedy trzeba się natrudzić, żeby zrozumieć co autor ma na myśli. A może to taki gryps - rozumieją tylko wtajemniczeni? Chociaż zastanawia mnie dlaczego to jest rozmówcy tak bardzo potrzebne... czyżby używanie wulgaryzmów wynikało z wewnętrznego przymusu?... a może osoby, które siarczyście przeklinają mają niską samoocenę i tak dodają sobie znaczenia?... a może to tylko moda na łobuza, twardziela, chama?... Nie wiem, nie wiem... nawet co do tego mam wątpliwości. 
Ubożeje język polski, oj ubożeje. Czy na tym polega wolność i tolerancja? Że robimy co chcemy? Bez przyzwoitości, rozwagi i uczciwości. Z mojej strony to nie jest krucjata. Z pewnym smutkiem stwierdzam tylko fakt. Chciałabym, aby ludzie myśleli o innych, o tym, że mogą drugiemu przeszkadzać, a nawet skrzywdzić słowem. To przecież tak niewiele.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz