EWAZNIEBA. Było. minęło i się nie wróci.

czwartek, 13 lutego 2020

sędzia "kalosz"


sylwetka dama sprawiedliwość prawny waga prawo justicia przestępstwo kryminalista wina niewinność osąd Justitia prawnik symbol kobieta Themis mitologia grecki bilansowy rzecznik czarny czarny i biały na stojąco linia Monochromatyczna fotografia powierzchnia obrazek grafika bucik sztuka monochromia Praca plastyczna
Jak już się wzięłam za naprawianie Rzeczpospolitej, choć nie z własnej woli, niech mi będzie wolno zająć się jeszcze jednym tematem. Który jest mi z gruntu obcy i na którym w ogóle się nie znam. Ale swoje pięć zdań mogę napisać. Chciałabym więc o polskim systemie sędziowskim. I bynajmniej nie o sędziowanie na boisku mi idzie, ani o aferę z Fryzjerem w tle. Wcale nie.



Zawód - sędzia. Ukoronowanie prawniczej kariery. Przynajmniej tak powinno być. Tacy sędziowie winni zasiadać w naszych sądach, obojętnie w małych miasteczkach czy metropoliach. Dla przeciętnego człowieka sędzia to jakiś mityczny sprawiedliwy, który w imieniu wielu obywateli decyduje o czyimś losie, o winie i karze. Mądry, doświadczony, uczciwy, rozsądny. Niezależny. Czy tacy są sędziowie? Śmiem w to wątpić. W polskim systemie prawnym są chyba przede wszystkim urzędnikami państwowymi. Ukrytymi w czasie procesów za tonami akt sądowych, co dzisiaj wydaje się już nieco anachroniczne.

Polscy sędziowie są jednymi z najmłodszych w Europie. To niedobrze. To gwarantuje nam jedynie niezbyt duże doświadczenie. Tak samo w zawodzie adwokata, prokuratora, radcy prawnego lub notariusza. Według mego skromnego zdania sama wiedza prawnicza nie wystarczy, aby uczynić z prawnika dobrego sędziego. Ogromne znaczenie ma fachowość zdobywana niekiedy latami, ilość podejmowanych decyzji i prowadzonych spraw.

Polska ma też najszybszych sędziów w Europie. Jednym z nich jest Anna Maria Wesołowska, która każdą sprawę załatwia w godzinę, wliczając w to reklamy. Mimo tego wybitnego osiągnięcia, polski system prawny nie odpowiada mojemu poczuciu sprawiedliwości. Nie odpowiada mi także to, co z tym systemem wyprawia rządząca sejmowa większość i partia zwana "prawem i sprawiedliwością". Elity prawnicze to jednak nie Piotrowicze, Pawłowicze, Nawackie, Kanthaki, Pabiaki. Prawnicy, którzy nigdy nie powinni zostać sędziami. Wielu osobom nasz system prawny nie odpowiada z doświadczenia. Aby móc dochodzić swych racji, trzeba mieć zdrowie, dużo czasu, dużo pieniędzy, a i tak wynik jest niepewny. Może więc zamiast czystkami personalnymi, warto  się zająć ustawami - ich precyzją, jasnością, jednoznacznością. Pewność, że prawo działa i wiele się dzieje zgodnie z nim jest bardzo ważne. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz