EWAZNIEBA. Było. minęło i się nie wróci.

sobota, 9 lipca 2011

JANE AUSTEN

Tym razem będzie o czym innym. O kobietach i mężczyznach. O miłości i zdradzie. O historii i teraźniejszości. O przygodzie i nudzie. O prawdzie i kłamstwach. Będzie o książkach. O książkach, które mnie zachwyciły, pochłonęły całkowicie. Przy których zapominałam o bożym świecie. Żyłam nimi. Nie mogłam się doczekać następnego czytania. Łykałam słowa. Wrócę do nich, aby pamiętać, co mnie zachwyciło. 
Jestem kobietą, więc będzie o kobiecie. Pierwszą jaka przyszła mi na myśl jest Jane Austen. Pisarka, o której zawsze myślałam z zachwytem. Na półce w mojej biblioteczce stoją jej najpopularniejsze powieści: Mansfield Park, Emma, Duma i uprzedzenie, Rozważna i romantyczna.
1775-1817


"Pisanie sprawia mi najwyższą przyjemność" - zwierzała się Jane Austen. I ja to czuję, czytając jej pogodne, nieco ironiczne opowieści. Żyła w ciekawych burzliwych czasach - Rewolucji Francuskiej, wojny o niepodległość kolonii amerykańskiej i wreszcie w czasach wojen napoleońskich. Ale nigdy o nich nie pisała, są, gdzieś w tle. Pisała za to o miłości, o świecie bezpośrednio ją otaczającym, o tym co znała, co kochała. Piękne, proste opowieści o wartościach, moralności, obowiązkach, ładzie i porządku. Czytając kolejne tomy zazdroszczę trochę bohaterom tych opowieści. W naszych czasach brakuje mi tej równowagi. Odnajduję ją, gdy czytam Jane Austen. 
Jane Austen - mój Dickens "w spódnicy", a może lepiej w balowej sukni. Stała się nim dzięki zabawnym opisom głupich i niesympatycznych postaci, dzięki dbałości o szczegóły. Powieści Jane Austen to świetny materiał dla współczesnych scenarzystów. 
Jeszcze jedno chciałabym zaznaczyć - jeśli ktoś czyta w oryginale nie ma problemu, jeśli w przełożeniu - to wyłącznie  Anny Przedpełskiej-Trzeciakowskiej.
Proszę zwrócić uwagę na nazwisko tłumaczki, którą uważam za jedną z najlepszych. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz