EWAZNIEBA. Było. minęło i się nie wróci.

wtorek, 22 maja 2012

targi książki


No i znowu dałam się nabrać. Na Targi Książki podczas Festiwalu Literatury Kobiet. Od 17 do 20 maja 2012 organizowane w Szczecinie w CH Galaxy.
Podobno miała to być bardzo fajna, udana impreza. Ten Festiwal. I może był, jeśli organizatorzy zapewnili takie atrakcje jak wręczenie Ogólnopolskiej Nagrody dla Autorki Gryfia, zaproszenie ciekawych gości, konkursy dla dzieci i dorosłych z nagrodami. No i wreszcie koncerty. Niech się wypowiedzą ci, którzy byli.
Ja, na samym Festiwalu, nie byłam. Nie interesuje mnie idea literatury kobiecej czy też pisanej przez kobiety dla kobiet. Literaturę dzielę na dwa rodzaje - dobrą i złą. I to mi wystarczy. Nagrody typu Gryfia po to chyba się wymyśla, aby zaistnieli organizatorzy. W tym wypadku gazeta Kurier Szczeciński, kilku pracowników Uniwersytetu Szczecińskiego, Urzędu Miasta i Urzędu Marszałkowskiego. Może nawet dostaną premie. I jeszcze jedno. Według informacji udzielonej przez jednego z organizatorów imprezy, prawie wszystkie wydawnictwa w kraju zgłosiły kandydatki do nagrody.

Wybrałam się więc na Targi Książki 19 maja, z nadzieją, że w mojej prywatnej bibliotece znajdzie się naprawdę coś interesującego. W końcu dzięki Targom "miłośnicy dobrej lektury mieli poczuć się jak w raju." Miało również nie brakować atrakcyjnych cen i dużych rabatów. No i co z tego wyszło? Totalne rozczarowanie. To nie były Targi. Nawet nie bazar z książkami, bo chyba tam znalazłabym więcej tytułów. Raczej jakieś skromniutkie boksy, żeby nie powiedzieć boksiki.
Na Targi dotarłam około godziny 19-tej. Może pora była niewłaściwa? Na kilku półkach wydawniczych dyżurowało kilka książek. Dodatkowo zniechęcał widok znudzonych i zmęczonych przedstawicieli dwudziestu wydawnictw, w większości chyba regionalnych. Nikt się nie interesował potencjalnymi kupującymi. Prawdę mówiąc nie było kim. Nie było kolejek, nie było chętnych. Naprawdę, wyglądało to żałośnie. Byłam jedyną osobą, która chciała rozmawiać ze sprzedawcami. Ale i z tym miałam trudności. Nie słyszeliśmy się wzajemnie z powodu niesamowitego hałasu. Akustyka CH Galaxy i nagłośnienie występującego zespołu niejednemu się dały we znaki. No i te rabaty. Żadne. Ceny oferowanych książek porównywalne były z ich cenami w księgarniach.

Estrada w CH Galaxy. Chociaż byłam na Targach Książki, na zdjęciach żadnej nie widać.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz