EWAZNIEBA. Było. minęło i się nie wróci.

poniedziałek, 17 lutego 2014

nakel, am 24 maerz 1903




Każdy z nas otrzymuje chyba prezenty. Mniej lub bardziej udane. Z jakichś okazji, czasami bez żadnej przyczyny. Ostatnio taki dostałam. Może nieco dziwny... ale ja lubię niespodzianki. Lubię też różne historie. Historie, a nie historię. Lubię opowieści, zwłaszcza takie, które dotyczą mojej rodziny. No i właśnie taki prezent związany z rodziną znalazłam w mojej poczcie elektronicznej.


Sprawcą niespodzianki okazał się być wnuk mojego kuzyna, Mateusz. Dla Mateusza jestem, hmmm... tak jakby cioteczną babką. Mamy podobne zainteresowania i wymieniamy się informacjami na temat naszej rodziny. Cieszę się, że być może Mateusz będzie kontynuował to, co ja zaczęłam, czyli próbę opisania tego, co się z nami i naszymi przodkami działo. Żałuję tylko, że nikt z moich najbliższych nie jest tym zainteresowany. 

Dokument, który otrzymałam to potwierdzona przez urzędnika stanu cywilnego w Nakle metryka urodzenia mojej ukochanej babci Pelagii. Ten ważny dla niej fakt miał miejsce 24 marca 1903 roku. Czytając metrykę, mogę również wnioskować, że ojciec mojej babci, czyli mój pradziadek umiał pisać i czytać, co w tamtym okresie nie było chyba powszechne.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz