EWAZNIEBA. Było. minęło i się nie wróci.

czwartek, 17 maja 2012

hiszpańska intryga, czyli czerwony orzeł

Lubię Hiszpanię. Tylko tutaj bardziej boją się Boga niż swojego władcy.

Nie mam zwyczaju czepiać się drobiazgów. Tym razem jednak muszę i to od samego początku, czyli tłumaczenia tytułu filmu. Dlaczego Hiszpańska intryga, a nie Czerwony Orzeł? Jeśli to już była intryga, to raczej angielsko-francusko-portugalska. Gdybym nie zajrzała do szczegółowej informacji na temat tego filmu, nigdy nie domyśliłabym się, że chodzi właśnie o Czerwonego Orła. Znanego mi  wcześniej ze świetnego przygodowego serialu. Tak... najpierw był serial, a później film, co nie jest czymś wyjątkowym w światowej kinematografii. Wystarczy wymienić na przykład niezwykle popularne Twin Peaks, Star Trek czy Zorro. Obejrzałam więc film z pewnym dystansem, traktując go prawie jak jeden z wielu wątków przygód Czerwonego Orła.

Portret Filipa IV pędzla Rubensa
XVII - wieczną monarchią rządzi nieudolny król Filip IV, rozpustnik i bawidamek. Kraj przechodzi głęboki kryzys, społeczeństwo biedę i niedostatek. Arystokracja żyjąca ponad stan gotowa jest sprzedać prawie wszystko, nawet swojego władcę. Kościelna hierarchia myśli o swoich korzyściach i interesach papiestwa. Co się dzieje z chłopem, kupcem, rzemieślnikiem tak naprawdę nikogo nie obchodzi. Szerzy się gwałt, rozbój i bezprawie. Jednego Filipowi IV nie można odmówić - interesuje się sztuką, jest wybitnym mecenasem kultury. Na jego dworze tworzą wybitni malarze, architekci, pisarze i artyści.
W takich okolicznościach objawia się Czerwony Orzeł.  Hiszpański mściciel, wybawca, wyzwoliciel uciśnionych i skrzywdzonych. Kim jest Czerwony Orzeł? To skromny nauczyciel Gonzalo niosący pomoc potrzebującym. To wojownik, którego pochodzenie i dzieciństwo okrywa wielka dobrze strzeżona tajemnica. To wreszcie mąż, który traci ukochaną żonę i ojciec, żyjący dla syna.
Akcja filmu osnuta jest na domniemanym spisku na życie króla Filipa IV w momencie, gdy ten chce zawrzeć pokój z dotychczasowymi przeciwnikami - Anglią, Francją i Portugalią. Aby zyskać jeszcze więcej wrogowie króla zawiązują niecną intrygę. Planują wkroczenie na hiszpańskie ziemie, bezlitosną walkę i krwawą zemstę.
Konwencja filmu przygodowego narzuca reżyserowi określone rozwiązania. Film nasycony jest bardzo dobrymi scenami akcji, scenami walki, wspaniałymi pojedynkami między bohaterami, a nawet scenami batalistycznymi. Czerwony Orzeł, niepokonany wojownik, wyćwiczony w różnych stylach obrony i zabijania, przypomina mi najbardziej japońskiego samuraja lub ninję. Może nawet bardziej ninję.
Chciałabym namówić wszystkich do oglądania serialu Czerwony Orzeł. Nie wiem czy akurat w tej chwili jakaś telewizja go emituje. Jeśli jednak traficie na ten tytuł przypadkowo, nie odpuszczajcie. Mimo, że jest dziełem mało znanego reżysera, że występują w nim mniej popularni hiszpańscy aktorzy, wart jest uwagi. Bohaterowie serialu są wyraziści, czarne i białe charaktery ciągle ze sobą się ścierają i przede wszystkim są pięknie zarysowane. Od markizy Lukrecji (widzę wyraźne nawiązanie do Lukrecji Borgii), komisarza policji, do sługi Saturna i pana Gonzalo (niczym Sancho Pansa i don Kichot). Wszystko to w pięknej scenerii, architekturze i we wspaniałych kostiumach, zwłaszcza damskich. Kobiety są naprawdę do podziwiania.


Emisja filmu: 16.05.2012, TV PULS

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz